|
SK Cavallo - Stajnia Pauli SK Cavallo - Stajnia Pauli
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paula
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 22:52, 03 Lis 2006 Temat postu: Bachus, ogier (wkkw) |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Imię: Bachus
Ksywa: Bachan
Znaczenie imienia: rzymski bóg wina i biesiady
Rasa: małopolska
Matka: [link widoczny dla zalogowanych]
Ojciec: [link widoczny dla zalogowanych]
Bonitacja: 78 pkt
Licencja: posiada
Paszport: posiada
Rodowód: posiada
Wysokość w kłębie: 159 cm
Wiek: 7 lat
Płeć: ogier
Maść: kara
Odmiany: brak
Pochodzenie: Finlandia
Ulubiony przysmak: cukierki bananowe
Lubi: przeszkody czesane
Nie lubi: upałów
Boi się: długich, przeciągłych odgłosów
Stan zdrowia: db
Kondycja: db
Kontuzje i przebyte choroby: brak
Szczepiony: tak (tężec, grypa, equine herpes virus, wścieklizna)
Odrobaczony: tak (pasożyty wewnętrzne i zewnętrzne)
Werkowany: tak
Kuty: na cztery nogi
Tarnikowane zęby: tak
Preferencje: wkkw
Opis: Bachus to syn świetnego finlandzkiego skoczka - Reflection'a, małopolaka hodowli polskiej, który został wykupiony przez finlandzkiego zawodnika. Jednak wszystkie zewnętrzne cechy odziedziczył po mamusi - klaczy hodowlano-dresażowej, startującej głównie klasy L i P. Szczerze mówiąc Bachus miał wyglądać zupełnie inaczej - miał mieć budowę ojca, a charakter matki. Ale wyszło na odwrót. Może i lepiej, gdyż po ojcu odziedziczył zapał do skoków i dobrą technikę. Bachus w zaskakująco szybkim tempie został zajeżdżony. Wszystko łapał w mig. Kiedy osiągnął już jakiś poziom trafił do rąk juniorki, która regularnie startowała w zawodach. Bachus odnosił spore sukcesy ale w końcu dziewczyna zechciała konia do czegoś więcej. Bachus trafił do nas i zaczęliśmy dalszy jego trening. Kiedy do nas przyszedł chodził dresaż P, skoki L i jakieś łatwe crossy. Co prawda jego budowa, troszkę płaski i niczym nie wyróżniający się chód uniemożliwił chodzenie wyższych klas dresażu niż P z łatwiejszymi elementami klasy N, ale za to zrobił wielke postępy na parkurze i crossie. Z coraz to większą łatwością pokonuje parkurki klasy P, a zaczyna nawet N. Także na crossie daje sobie coraz lepiej radę. Najbardziej lubi przeszkody czesane. Pracy wymaga jednak utrzymanie tempa na crossie - Bachanowi zdarza się tu przyspieszyć, tam zwolnić. Jest to ogierek cierpliwy, a na czworoboku, parkurze czy crossie niesamowicie skupiony. Jedzie jakby na jednym oddechu. Dobrze reaguje na pomoce, a w szczególności na łydkę. Jako, że jest jednym z niewielu małopolaków w wirtualu jest wykorzystywany w hodowli (jako ogier nie przekazujący cech zewnętrznych). Przekazuje ewentualnie maść, a głównie skoczność i charakter. Nie przepada za dużymi upałami - jest wtedy ospały, leniwy i nic mu się nie chce. I nawet na zawodach potrafi pokazać, że jeśli jest gorąco to owszem skupi się i będzie jechał, ale swoim wolniutkim tempem. Bardzo zwinny, ma świetnie wypracowaną równowagę. Dobry na crossy w trudnych warunkach np. kiedy jest ślisko, jest błoto czy pada. Na czworoboku jest spokojny, nie płoszy się, idzie tak jak karze mu jeździec. Gorzej, kiedy jeździec nie prowadzi go w odpowiedni sposób, daje mu niezrozumiałe sygnały. Wtedy Bachan gubi się, nie rozumie o co chodzi i staje się dość niespokojny. Miękko nosi. Na parkurze bardzo dokładny. Nie zdarza mu się wyłamywać, a jedynie zrzucać. Jest bardzo dokładny. Miękko skacze. Jeżeli chodzi o zachowanie na padoku wśród innych koni to jest bardzo grzeczny i niekonfliktowy. Trzyma się na uboczu wraz z grupką innych koni. Rówież do innych zwierząt jak np. do psów odnosi się z szacunkiem (pamięta chyba z lat młodości, że psy mają w pysku ostre ząbki, które czasem mogą zrobić użytek) choć nasze kundliszony nie gryzą koni. Do nowych osób odnosi się z rezerwą, ale po dłuższych kontaktach pokazuje, że jest naprawdę dobrym kumplem.
~Osiągnięcia~
* I miejsce w crossie dla koni bez osiągnięć u Perełki
* III miejsce w I etapie crossu u Kylie
* II miejsce w crossie easy u Marcepana
* I miejsce w skokach klasy L u Kasztanki
* III miejsce w crossie easy na hipodromie oxer
* I miejsce w crossie light w wkkw light u Kachy
* I miejsce w skokach w wkkw light u Kachy
* I miejsce w wkkw light u Kachy
* II miejsce w czempionacie koni małopolskich u Maleństwa i Gaskonii
=>=> => 9
0 x IV miejsce
2 x III miejsce
2 x II miejsce
5 x I miejsce
~Nagrody~
* [link widoczny dla zalogowanych]
~Sprzęt~
http://www.wsj.fora.pl/viewtopic.php?p=583
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Paula dnia Wto 16:26, 25 Gru 2007, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Paula
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 22:42, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Rodzaj treningu: skokowy
Miejsce: [link widoczny dla zalogowanych]
Pogoda: ciepła, + 22 stopnie
Godzina rozpoczęcia: 16:00
Czas: ok. 1 h
Dziś miałam wsiąść na Bachusiątko. Kiedy przyszłam do niego ze skrzynką ogierek sprawdzał właśnie jeszcze zawartość żłobu - szukał śladu po jego ulubionym musli z obiadu xD Na pociechę dałam mu kilka kostek cukru. Szybciutko go wyczyściłam, a potem poszłam po sprzęt. Założyłam mu jego skórzany kantar i przywiązałam przed boksem. Założyłam mu ochraniacze neoprenowe na cztery nogi, a oprócz tego jeszcze neoprenowe kalosze na przednie kopyta. Zarzuciłam różowy czapraczek (xD), futerko i siodełko. Musiałam jeszcze się troszkę pomęczyć z wytokiem i napierśnikiem ale w końcu skończyłam. Przed stajnią wsiadłam i ruszyliśmy na plac.
Na placu były ustawione pojedyncze przeszkody i jakiś szereg. Za "brzozową ścianą" na pastwisku biegały konie, a w szczególności Aznar serdecznie pozdrawiał Bachusa. Stępowaliśmy troszkę niespokojnie, bo Bachan od czasu do czasu podkłusowywał. W stępie próbowałam go troszkę zebrać. Ogólnie Bachus nieciekawie wygląda w stępie zgnaszowany, a szczególnie jeśli nie kroczy jeszcze zadem. Zakłusowałam. Bachan ruszył energicznym kłusem wyrywając mi wodze z ręki, bo machał głową. "Co się z nim dzieje?" - pomyślałam. Wzięłam go na mocniejszy kontakt, dodałam mocniejszą łydkę. Ogierek zaczął mnie słuchać. Poprzejeżdżaliśmy więc przez drągi. Bachus ładnie przez nie przechodził. Z kłusa skoczyliśmy też kopertę po drągach (50 cm). Bachus wybił się, jakby to była sprawa życia lub śmierci. Najechałam drugi raz, dając mu sygnały, by nie wyprzedzał mnie. W końcu ładny skok. Od razu po skoku galop. Pogalopowałam go najpierw zebrano-roboczym galopem na kole w obie strony. Kiedy stał się już dostatecznie przepuszczalny wyjechałam na cały plac i pogoniłam go do pośredniego galopu. Po galopach przeszłam na chwilę do stępa, by dać mu zaczerpnąć powietrza.
Następnie zagalopowałam ze stępa. Zebranym galopem najechałam na stacjonatkę z rowem (80 cm). Zaczęłam od trudniejszej przeszkódki, ale Bachus skoczył odważnie i z dużym zapasem. Z wolty najechałam na doublebarre (90 cm). Skok równy i spokojny, jak na Bachusa. Skróciłam go jeszcze bardziej i najechałam na trzyczłonowy szereg: okser (80 cm) - trzy foule - stacjonata (90 cm) - foula - stacjonata (100 cm). Najechałam ładnym zebranym galopem i skoczyliśmy pierwszy człon. Czysto ale po lądowaniu Bachus wyrwał do przodu i zrobił dwie, potężne foule przez co skiepścił oba skoki. Nie zrzucił co prawda ale technicznie nieładnie wyszło. Najechałam więc jeszcze raz. Po okserze od razu go skróciłam tak, że zrobił w końcu trzy foule. Stacjonata czysta, foula i kolejna przeszkoda czysto. Dalej double (100 cm), na który najechałam troszkę mocniejszym tempem- skok czysty. Dalej stacjonata 110, przed którą Bachus troszkę wyrwał do przodu ale udało mi się go skrócić i skok wyszedł naprawdę świetnie. Potem z szerokiego najazdu kieruję go na stacjonatę 120. Świetny skok. Dalej dość szeroki okser 110. Bachus troszkę źle się wybił i puknął drąg ale nie zrzucił. Skoczyłam więc okserek jeszcze raz i tym razem poszedł dobrze. Skierowałam go więc ponownie na ten sam okser ale skoczyliśmy pod włos. Bachus się zdziwił nieco ale skoczył perfekcyjnie. Poklepałam go i przeszłam do kłusa. Pokłusowałam chwilę, a następnie przeszłam do stępa. Do stajni wracaliśmy okrężną drogą, bo stajenni spuszczali konie z pastwiska, a Banditkowi udało się zwiać i musieli za nim troszkę polatać xD W stajni rozsiodłałam ogierka i wpuściłam do boksu, a potem przyniosłam nową lizawkę, a ogierkowi za dobrą pracę dałam kilka waniliowych, końskich ciach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|