![Forum SK Cavallo - Stajnia Pauli Strona Główna](http://img339.imageshack.us/img339/8579/arabxs0.jpg) |
SK Cavallo - Stajnia Pauli SK Cavallo - Stajnia Pauli
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paula
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 15:55, 26 Sty 2007 Temat postu: *Turkus, ogier (wkkw) |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Imię: *Turkus
RASA: holsztyńska
MATKA: Teresta
OJCIEC: Ramiro Z
WIEK: 7 lat
PŁEĆ: ogier
MAŚĆ: skarogniada
POWOŁANIE: skoki, wkkw
OPIS: Ogier jest niepokonany w skokach. Skacze trudne i wysokie przeszkody. Liznął też coś z ujeżdżenia i w ten sposób powstal piękny wkkw-ista. Jest bardzo miły, lubi tereny. Jest niesamowicie szybki. Daje ładne xrebaki. Ma swoje zdanie.
~Osiągnięcia~
* II miejsce w ujeżdżeniu klasy L dla holsztynów u Sayuri
* I miejsce w crossie dla holsztynów u Sayuri
* IV miejsce (wyróżnienie) w wiosennej gonitwie u Maleństwa
* II miejsce w wystawie koni w stępie pod siodłem u Haflingerki
* II miejsce w skokach klasy P u Czarnej
* III miejsce w WKKW klasy L u Arandy
* I miejsce w ujeżdżeniu klasy L u Marcepana
* III miejsce w wkkw u Alexis
[link widoczny dla zalogowanych]
* IV miejsce w crossie hard u Grundzia
* I miejsce w wystawie ogierów/wałachów sportowych u Maleństwa i Gaskonii
* III miejsce w elitarnej wystawie ogierów sportowych bez * u Maleństwa i Gaskonii
* III miejsce w wkkw dla koni ras niemieckich u Fresian
* III miejsce w skokach klasy P na H. Zanzibar
* II miejsce w skokach klasy P u Inki
~Potomstwo~
* [link widoczny dla zalogowanych] (od klaczy Bagatela - SK Cavallo) właściciel - SK Casablanco/Preria
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Paula dnia Nie 21:08, 29 Sie 2010, w całości zmieniany 15 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subMildev/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Koniara125
Gość
|
Wysłany: Nie 22:20, 28 Sty 2007 Temat postu: I trening cross |
|
|
Weszłam do stajni.
W boksie zobaczyłam stojącego Turkusika:)Pozwole go sobie tak nazywać
Czekał aż ktoś go wyczyści i osiodła.No to co?Do roboty:)
Wzięłam Z szafki Turkuska jego przybory do pielęgnacji sierści
Zaniosłam do boksu szczotki i kopystkę.
Zabrałam się do czyszczenia kopytek:1…2…3…4 i kopytka wyczyszczone:D Po tym szczotki do sierści poszły w ruchPo piętnastu minutkach konik pięknie wyglądał.Spokojnie ponieważ mamy dużo czasu osiodłałam go i dałam jabuszko na zachęte aby wspólnie ze mną świetnie współpracowałWyszłam z nim na trase
Było słonecznie więc wsiadłam konia i zabrałam się do rozgrzewania go.
Stęp,kłus no i wreszcie ten upragniony moment
Galop .
300 m galopem przez las ścieżką i nagle na na środku pień drzewa
Skok…wkońcu to tylko 30cm.
Potem hyrda pięknie skoczona.Następnie najazazd na niski żywopłot
Przejście w kłus…i nagle przed nami wielka kałuża!!!!
czy skoczy tak z kłusa?
Musi!!!
i wielki skok!!!
daleki skok!!
skoczone bezbłędnie.
Miał jeszcze dużo w zapasie.
Tak dla żartu skoczyliśmy małą stacjonatke
Konik świetnie sprawuje się w crossie
Przejście w galop i dwa metry przed nami bankiet,12 metrów dalej następny bankiet.
Potem żywopłot i koniec treningu
Trening był super.
Na koniec skoczyłam z nim bokserka 50 cm żeby wciąż nie było tego samego
Było świetnie…
na koniec jabuszko
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subMildev/images/spacer.gif) |
Paula
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 16:38, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Rodzaj treningu: corssowy
Miejsce: cross
Pogoda: ciepła, słoneczna
Godzina rozpoczęcia: 12:00
Czas: ok. 1 h
Z kuferkiem w jednej łapie i jabłkiem w drugiej skierowałam się do boksu Turkusika. Holsztyn pastwił się nad żłobem, wylizując go jeszcze po śniadaniu ale kiedy tylko przyszłam podszedł zaciekawiony. Pogłaskałam go po chrapach, zdjęłam kantar z uwiązem i weszłam do boksu. Dałam ogierkowi jabłuszko, a kiedy zjadł założyłam mu kantar. Wyprowadziłam go przed boks i przywiązałam. Turek był cały zaklejony - widocznie wczoraj wieczorkiem był jeszcze na padoku. Kiedy jednak się uporałam z jego czyszczeniem poszłam po sprzęt. Kiedy wróciłam Turkus stał spokojnie odciążając jedną nogę. Założyłam mu ochraniacze, zarzuciłam zielony padzik na grzbiet, żel pod siodło i siodełko. Następnie zapięłam popręg z jednej strony, a potem założyłam mu ogłowie i wytok, przelożyłam popręg i dopięłam. Kiedy byliśmy gotowi wsiadłam i wyjechaliśmy ze stajni. Stępem na luźnej wodzy wyjechaliśmy z terenu stajni i skierowaliśmy się w stronę lasku. Nie chciałam jednak zbytnio skakać w lesie, a za laskiem na polance. Tuż przed laskiem zakłusowaliśmy. Przekłusowaliśmy ścieżkami, napotykając czasem jakiś ludzi (w tym zbieracza grzybów, który koniecznie chciał mi podarować wielkiego prawdziwka xD). Kiedy przejechaliśmy już las i wyjechaliśmy na jego drugą stronę przeszłam do stępa, aby odpocząć chwilę przed galopami. W końcu po przerwie zaglaopowaliśmy z kłusa. Turuś od raz się ożywił, a na dzień dobry strzelił baranka. Pogalopowałam go w obie strony kręcąc trochę wolt i robiąc jakieś lotne zmiany. Kiedy ogierek był już gotowy rozpoczęłam od łatwej części. Na [link widoczny dla zalogowanych] wyskakaliśmy wszystko co do skoczenia było. Rozpoczęliśmy od podwójnego szeregu z niewielkich belek. Dla Turkusa takie niziutkie przeszkody to żaden problem i chętnie je pokonał. Mocnym galopem najechaliśmy na bankiet. Idealny skok. Następnie dość szeroki łuk i zeskok, a za nim rów z wodą do przeskoczenia. Zeskok Turek pokonał świetnie i tylko przy tym rowie się zawahał. Ale że zbyt wiele czasu nie mieliśmy pogoniłam go tylko łydką, a on skoczył, choć niewiele brakowało, by prawa zadnia noga osunęła się do wody. Zaraz za tą kombinacją był mostek do przeskoczenia. Najechałam na to mocniejszym galopem i skoczyliśmy gładko. Dalej w lewo i przegalopować przez wodę. Turkus dzielnie przez nią przegalopował, co sprawiło nam obojgu nie lada frajdę, bo było ciepło, a woda chłodna Ale z wody trzeba było przeskoczyć przez przeszkodą zwaną przez nas "budą" (gdyż z wyglądu przypomina psią budę, tylko troszkę dłuższa i szersza). Pogoniłam troszkę łydką, przytrzymałam ręką i Turek ładnie skoczył. Dalej pogalopowaliśmy w stronę lasu pokonując kolejną [link widoczny dla zalogowanych]. Turkus znowu dynamicznie przegalopował przez nią. Wjechaliśmy na chwilę do lasu i nakierowałam go na [link widoczny dla zalogowanych]. Przeszkoda niełatwa ale ciekawa i przez część koni lubiana. Troszkę dodałam przed przeszkodą, gdyż Turkus nie należy do grzybowego fanclubu, a następnie wypchnęłam biodrem -Turek skoczył i to nawet z zapasem. Wyjeżdżając z lasu skoczyliśmy sobie przez przeszkodą zwaną u nas potocznie [link widoczny dla zalogowanych]. Tej przeszkody Turkus już się nie obawiał i skoczył ją perfekcyjnie. Dalej mocny, szybki galop, a potem skok przez [link widoczny dla zalogowanych]. I tu Turkus się zwahał, ale dodałam mu łydkę i powiedziałam - Stary! Przecież to kuce skaczą! Turkus w odpowiedzi po przeszkodzie strzelił z zadka i pogalopowaliśmy dalej. Najechaliśmy na kolejną poniakową przeszkodę [link widoczny dla zalogowanych]. Turkus wręcz go przefrunął. Dalej najazd na kłodę, ładny skok, przegalopowanie przez wodę, a potem znowu skok przez klodę z drugiej strony. A potem mocny wyciągnięty galop i z górki na szereg z trzech niższych stacjonat. Tu między przeszkodami musiałam go trochę skracać, bo Turkus tak się wkręcił że foule robił gigantyczne. Dalej była jakby [link widoczny dla zalogowanych]. Turkus skoczył to bardzo odważnie. Dalej najechaliśmy sobie na [link widoczny dla zalogowanych]. Ale z tym akurat Turkus nie miał najmniejszego problemu. Na koniec najechaliśmy sobie na [link widoczny dla zalogowanych]. I choć na początku Turkus zrobił wielkie oczy to dopchnęłam go łydką i skoczył bardzo ładnie. Przeszłam więc do kłusa, pochwaliłam go, rozkłusowałam i przeszłam do stępa. Pojechaliśmy na spacer lasem, a potem obok padoków. Potem już prosto do stajni drogą między padokami. Do stajni trafiliśmy akurat na porę karmienia. Rozsiodłałam ogiera i poszłam z nim na myjkę. Tam wykąpałam go, potem ściągnęłam wodę ściągaczką, a potem poszłam na chwilę na słonko na trawkę. Kiedy ogier już w miarę wysechł wróciłam do stajni i posmarowałam mu kopyta smarem. Kiedy skończyłam wpuściłam go do boksu i dałam jabłko. Spojrzałam na zegarek - 13:35, minęło więc już ponad półgodziny od kiedy jesteśmy po treningu, toteż dałam mu już jeść - owies z granulatem i jeszcze jednym suplementem. Dorzuciłam jeszcze dwa pokrojone na ćwiartki jabłka, poklepałam ogierka i zostawiłam, by spokojnie zjadł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subMildev/images/spacer.gif) |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|