|
SK Cavallo - Stajnia Pauli SK Cavallo - Stajnia Pauli
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paula
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 23:41, 02 Maj 2007 Temat postu: Turmalin, ogier (hodowla) |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Imię: Turmalin
Pseudo: Turek
Znaczenie imienia: nazwa minerału
Rasa: noriker
Matka:
Ojciec:
Licencja: Posiada
Bonitacja: 79 pkt
Rodowód: Posiada
Paszport: Posiada
Wysokość w kłębie: 169 cm
Wiek: 7 lat
Płeć: ogier
Maść: brudny kasztan z konopiastą grzywą
Odmiany: łysina
Pochodzenie:
Ulubiony przysmak: cukier
Lubi:
Nie lubi:
Boi się:
Stan zdrowia: bdb
Kondycja: db
Przebyte choroby i kontuzje: brak
Szczepiony: tak (tężec, grypa, equine herpes virus, wścieklizna)
Odrobaczony: tak (pasożyty wewnętrzne i zewnętrzne)
Werkowany: tak
Kuty: nie
Tarnikowane zęby: tak
Preferencje: wystawy, hodowla
Opis: Ogierek jest raczej spokojny, nie jest złośliwy ani nadpobudliwy. Jest dość grzeczny. Chociaż kiedy widzi klacze to troszkę się zmienia - staje się wielkim, dostojnym ogierem, z którego wnętrza raz po raz wydobywa się głośne rżenie. Pod siodłem chodzi głównie na oklep. Jest do tego idealnym koniem. Swietny kompan w tereny.
~Osiągnięcia~
* I miejsce w wystawie koni zimnokrwistych u Spanielki
* I miejsce w wystawie pokazowych zimnokrwistych u Nimfy
* I miejsce w wystawie koni zimnokrwistych u LoczkKka
* II miejsce w wystawie koni zimnokrwistych na hipodromie Victory
* II miejsce w wystawie koni zimnokrwistych u Domy
* II miejsce w wystawie koni w kłusie bez siodła
* III miejsce w wystawie koni zimnokrwistych u Kachy
* III miejsce w wystawie koni różnych ras na WSK Wolność
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Paula dnia Wto 10:13, 06 Maj 2008, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Paula
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 22:41, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Rodzaj treningu: Lonża
Miejsce: [link widoczny dla zalogowanych]
Pogoda: upalna, +25 C
Godzina rozpoczęcia: 16:15
Czas: około 40 minut
Na padoku trawiastym Turmalinek stał w cieniu drzewa i skubał trawkę. Kiedy po niego przyszłam tylko uniósł łepetynę ale nie podszedł jeszcze - co się dziwić, jest przecież od niedawna. Szybko jednak wzięłam go z padoku i poszliśmy do stajni. Z czyszczeniem szybko się uwinęłam, bo Turek nie był zbyt brudny. Założyłam mu owijki (znaleźć ochraniacze na takiego smoka to nie lada wyczyn), ogłowie (+ mostek do lonżowania), czapraczek wyciety i pas do lonżowania. Wzięłam też wypinacze ale nie miałam zbytnio zamiaru ich używać. Dziś chciałam tylko, aby Turek sobie pobiegał.
Na lonżowniku zachowywał się dość spokojnie. Stępował po 5 minut w każdą stronę bez wypinaczy. Szedł dość aktywnie. Raz nawet zdarzyło mu się podbryknąć (bo bryknięciem tego nazwać nie można było). Następnie zapięłam mu wypinacze, choć na początek dość luźno. Po kolejnych 5 minutach pogoniłam ogierka do kłusa. Ogierek zakłusował z impulsem i z równie dużą chęcią kłusował przez pierwsze 4 kółka. Potem jednak powoli zaczynało mu się nudzić. Zwalniał troszkę, zbytnio się obniżał, wisząc na wypinaczach. Po zmianie kierunku troszkę sie ozywił. Pokłusował jeszcze troszkę, w końcu chwila stępa. Wypięłam go o dziurkę mocniej. Ogierek ładnie się zganaszował, nawet coś zadem próbował pod siebie zrobić. Ale potem znowu kłus i cos mu nie wychodziło. Głowa pięknie w ustawieniu, ale zad daleko, daleko na drugim końcu konia :] Pogoniłam go troszenkę, coś tam zadem zaczął pracować. Pokłusował jeszcze troszkę, aż się zdeka zmęczył. Następnie galopik. Galopował bardzo chętnie, mocno idąc do przodu - musiałam go nawet niekiedy skracać. Kiedy zobaczyłam, że ogierek ma już powoli dosyć, przeszłam do kłusa, do stępa i odpiełam wypinacze, żeby mógł sobie troszkę głowę wyciągnąć. Przekłusowałam go chwilę (szedł z ładnie obniżoną szyją), a potem już tylko stępik.
Po skończonej pracy zaprowadziłam go do stajni, gdzie rozsiodłałam go, schłodziłam nogi i dałam kilka cukierków. Następnie wypuściłam Tureczka na padoczek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|